Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rzut kamieniem od Golgoty

24 czerwca 2006 | Plus Minus | NS

Z UKOSA Rzut kamieniem od Golgoty Jadę do swego wiejskiego domu. Niepokój, jakie spustoszenia zastanę. Przy bramie płot jest zdruzgotany, barbarzyńcy kradnąc transformator zwalili go z wysokiej platformy osadzonej na słupie. A framuga i drzwi domku skaleczone stalowym pazurem łomu. Coraz więcej ludzi zna to gorzkie uczucie, gdy zwiedza się okradziony dom.

Mężczyźni mogą w jakieś drobnej, malutkiej części poczuć, czym może być dla kobiety gwałt. To problem nie tylko w Polsce. Większość moich znajomych rozsianych po świecie miała obcych w domu. Przestępczość rośnie lawinowo, wszędzie. Zapewne jeden ze znaków końca naszej cywilizacji.

Chłodem powiało od miejsca, gdzie stała lodówka. Dlaczego aniołowi, który przyleciał do mnie aż z Kanady, złamali skrzydło? Czy myśleli, że jest ze złota? A te drzwi, pokaleczone przez łom, przypomniały mi krwawiące framugi 13 grudnia 1981 roku. Trwała noc długich łomów, a ja krążyłem po Warszawie.

Komenda policji w pobliskim miasteczku. Fasada budynku przyciemniona przez trud dziesięcioleci, mroczne korytarze pamiętają czasy PRL. Miły, młody policjant, który Polski Ludowej już nie pamięta, w cywilu, z czerwonym serduszkiem na czarnej sportowej koszulce, prowadzi mnie korytarzem. Jego pokoik ciężki od starej kasy pancernej. Kątem oka widzę, że półka nad biurkiem pełna książek, w nieładzie, a więc czytane.

Tłumaczy się za...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3872

Spis treści
Zamów abonament