Teatralny sposób bycia
Teatralny sposób bycia
Janusz R. Kowalczyk
Każde środowisko kultywuje własny styl życia. Dla kogoś patrzącego z zewnątrz sposób bycia danej grupy może wydać się manierą, o ile nie przekraczaniem ogólnie przyjętych norm. Pomińmy jednak przykłady nazbyt skrajne. Weźmy pod uwagę jedno wybrane środowisko, na przykład artystów teatru.
Artysta, z natury rzeczy, czuje się powołany do przekraczania norm (by nie rzec: wartości) . To, co normalne, jest wszak domeną zwyczajnych zjadaczy chleba, a nie ludzi wytyczających nowe horyzonty, powiedzmy: estetyczne. Istota rzeczy zawiera się jednakże w formie, czyli umiejętności doboru właściwych środków i harmonijnej ich kompozycji. Każde nadużycie jest tu niewskazane, bo pogłębia ryzyko, że produkt artystyczny nie znajdzie odbiorcy. A w świecie widowisk artysta bez odbiorcy po prostu nie istnieje.
Po co wypisuję te truizmy? Okazuje się, że trzeba. Artyści teatru -- mam tu na myśli teatr polski -- już dość dawno stracili kontakt z rzeczywistością i wręcz ostentacyjnie nie liczą się z widzem. Preferują własny styl. Artystyczny.
Wszystko w życiu podlega nieustannym zmianom, teatr też. Na tym właśnie polega jego siła, że istotę rzeczy może oddać w sposób jak najbardziej autentyczny i wierny duchowi czasów. To znaczy powinien ją tak oddawać, ale tego nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)