![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
W ambasadzie w Bukareszcie
Jako wytrawny publicysta i redaktor tygodnika "Polityka", a zarazem naczelnik Wydziału Prezydialnego w Ministerstwie Przemysłu i Handlu, bliski współpracownik i przyjaciel Antoniego Romana, ówczesnego ministra przemysłu i handlu w rządzie gen. Felicjana Sławoja-Składkowskiego, Jerzy Giedroyc miał świadomość nadchodzącej katastrofy. Wybuch wojny nie był dla niego zaskoczeniem. Jak sam później napisze: przewidywał ją. Zapewne ten fakt spowodował, że w przeciwieństwie do wielu osób ogarniętych paniką i zagubionych w okropnościach wojny, wykazywał spokój i wolę działania.
4 września 1939 roku ukazał się ostatni numer "Polityki". Kilka dni później razem z min. Antonim Romanem Giedroyc opuścił bombardowaną przez Niemców stolicę i, podobnie jak władze państwowe, udał się na wschodnie tereny Polski. W czasie krótkiego pobytu w Równem zaczął wydawać pismo "Ostatnie telegramy", którego ukazały się zaledwie trzy numery. Zawartość pisma stanowiły informacje pochodzące z nasłuchu radiowego, z biura prasowego Rady Ministrów oraz od władz cywilnych i wojskowych, które na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
