Trzeba koniecznie zatrzymać fachowców
Jarosław H. Kozłowski: Za konsolidacją nadzoru stoją politycy i to oni podjęli taką decyzję. Zawsze uważałem, że nadzór nad rynkiem kapitałowym nie powinien mieć związku z polityką. Powinniśmy robić to, co do nas należy. Druga kwestia to merytoryczna ocena tego projektu. Takiej dyskusji w zasadzie nie było. Uważam jednak, iż nie można z góry stwierdzić, że model z jednym nadzorcą jest z definicji zły, a model z wieloma jest dobry. Wszystko zależy od tego, jak dany projekt zostanie przygotowany i jacy ludzie będą go realizować.
Widzi pan jakieś zagrożenia?Trudno w tej chwili mówić o ewentualnych zagrożeniach. Przede wszystkim jest koncepcja, której nie sposób jeszcze ocenić, gdyż nie wiemy, jak nowy nadzór będzie funkcjonować, jaką będzie miał strukturę organizacyjną. Druga rzecz, według mnie o wiele ważniejsza, to ludzie, którzy będą musieli w strukturach działać. Jest też bardzo ważne, kto będzie tą instytucją kierował.
W tym roku wielu doświadczonych pracowników opuściło Komisję lub...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
