Kibice zostali w domu
Po strzale Radosława Matusiaka w 30. minucie prowadziliśmy 1:0. Wyrównał Danko Lazović w 71. min po błędzie Mariusza Jopa. Najlepsi w polskiej drużynie byli ci, którzy nie grali z Finlandią -Wojciech Kowalewski, Mariusz Lewandowski, Paweł Golański i zdobywca jedynej bramki.
Mecz obejrzało tylko 6 tysięcy osób. W kasach sprzedano 2100 biletów, resztę rozprowadził wśród swoich przyjaciół PZPN. Kibice zniesmaczeni tym, co się dzieje wokół związku i grą reprezentacji w meczu z Finlandią, po prostu odmówili przyjścia na stadion. Nie chcieli być świadkami kolejnej klęski, ale sześć zmian w składzie sprawiło, że była to drużyna, na widok której wreszcie nie chciało się odwracać oczu.
Od początku wiele się działo pod serbską bramką. Strzelał groźnie prawy obrońca Paweł Golański, Vladimir Stojković odbił piłkę przed siebie, ale nie miał kto jej dobić. Po dośrodkowaniu Ireneusza Jelenia do główki doszedł Maciej Żurawski i trafił w bramkarza. Jeleń, atakujący po prawej stronie wspólnie z Golańskim, był...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)



