Potrafię być kategoryczny
Krzysztof Kowalewski: Myślę, że to wyjątkowo mętna postać. W "Misiu" nazywał się Jan Hochwander i był kierownikiem produkcji, w "Rozmowach kontrolowanych" pojawił się jako pułkownik Molibden i pełnił funkcję pułkownika Służby Bezpieczeństwa. Ja myślę, że tak naprawdę w środku był ubekiem, zmienił nazwisko i zawód, ale mentalność pozostała. Takie przynajmniej są moje przypuszczenia.
"Miś" był satyrą na absurdy, których co dnia doświadczaliśmy w PRL, obnażał mentalność ludzi sprawujących władzę. Czy w "Rysiu" da się zastosować podobną optykę?Nie mam najmniejszych wątpliwości, że dzisiejsza rzeczywistość dojrzała, by nakręcić "Rysia". Najlepiej wyraził to sam Staszek Tym właśnie na łamach "Rz", której jest przecież felietonistą: "Uważamy, że otaczają nas absurdy, ale ta władza świadomie mnoży idiotyzmy, stwarza poczucie chaosu, aby potem podporządkować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta