Niewypłacalni klienci obciążają wyniki banków
W kącie biura Debt Free Direct (DFD) w Chorley w Lancashire Stephen, jeden z teleoperatorów, rozmawia z kobietą opowiadającą o długach, jakie zaciągnęła na swoich kartach kredytowych. - Mam 10 400 funtów długu na jednej karcie i muszę go spłacać po 300 funtów miesięcznie. Ale w zeszłym miesiącu zapłaciłam im tylko 110 funtów. To absolutnie wszystko, co miałam - mówi cicho. Jej druga karta kredytowa obciążona jest na 4500 funtów. Z mężem jest nie lepiej. Ma do spłacenia 17 tysięcy funtów wziętej w zeszłym roku pożyczki bez zabezpieczenia, 6500 funtów wykorzystanego kredytu na jednej karcie i prawie 4000 na innej. - Nie mogę spać po nocach - wzdycha. - W pracy cały czas pogrążony jestem w depresji.
Okazuje się, że to mieszkające w wynajętym domu na północy Anglii małżeństwo czterdziestokilkulatków ma w sumie 49 tysięcy funtów niezabezpieczonych długów.
To tylko jedna ze stu tysięcy rozmów telefonicznych, jakie co roku przeprowadzają pracownicy Debt Free Direct, największej w Wielkiej Brytanii organizacji zajmującej się dobrowolnymi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta