Moskwa bez polskiej strategii
W polskiej debacie można wydzielić trzy punkty widzenia na stosunki polsko-rosyjskie. Następcy, a także eksperci bliscy koncepcji Jerzego Giedroycia, wreszcie publicyści i historycy wzywają do przełamania nagromadzonych przez wieki przesądów, stereotypów i wrogości, a także przekonują, że stanowisko, zgodnie z którym "Rosja to nasz największy wróg", jest szkodliwe dla polskich interesów narodowych. W praktyce oznacza to budowanie stosunków z wielkim wschodnim sąsiadem bez konfrontacji, ale z jednoczesnym uwzględnieniem interesów suwerennych, mniejszych sąsiadów na Wschodzie.
Stanowisko drugie to opcja radykalnie prozachodnia. Punktem wyjścia jest teza, że Rosja to odwieczne imperium będące zagrożeniem dla suwerenności sąsiednich państw. I im wyższy, mocniejszy i dalej na Wschód przesunięty zostanie mur oddzielający Polskę od Rosji, tym lepiej. To właśnie takie myślenie doprowadziło Polskę do członkostwa w NATO i UE. W praktyce oznacza to przeciwstawienie Rosji Zachodowi, a także podjęcie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta