Marsz ma być świętem, a nie zadymą
Jan Rokita: Zakładam je raczej na moje ulubione wycieczki rowerowe po Pradze. Udział w Błękitnym marszu Platformy traktuję jako część obowiązków służbowych. Ubiorę się w ciemną marynarkę, niebieską koszulę i krawat. Porządnie, jak przystało na poważne przedsięwzięcie.
Powiedziałam znowu, bo podczas głośniej nocnej konferencji PO, po ujawnieniu taśm Beger, też był pan porządnie ubrany "u góry", ale miał pan na nogach właśnie adidasy.Ściągnięto mnie z łóżka na naradę kierownictwa Platformy. Przewodniczący Tusk, który w Sejmie oglądał program "Teraz my", uznał, że historia tam opowiedziana jest tak niebywała, że potrzebne jest błyskawiczne stanowisko PO wobec zdarzenia, które może zmienić bieg polityki w kraju. I chyba miał rację.
Przecież uczestniczył pan w wielu negocjacjach o stanowiska, co było w tym zdumiewającego?Wszystko, ale najbardziej - zdumiewające podobieństwo do afery Rywina.
Tych, którzy porównują taśmy Beger do afery Rywina, premier nazywa skończonym hipokrytami i draniami....Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta