PSL skazane na PiS
Przed Waldemarem Pawlakiem otworzyła się realna szansa urwania się spod szubienicy. Do czasu ostatniego kryzysu rządowego tegoroczne notowania najstarszej polskiej partii, mającej żywot przeszło stuletni, były podłe. Rezultat był taki, że gdy Waldemar Pawlak urządzał swoje konferencje prasowe, trafiał nimi w medialną pustkę. Dziennikarze odmawiali w nich uczestnictwa; natomiast stacja TVN 24, zarządzająca dzięki swym transmisjom telewizyjnym medialną stroną polskiej sceny politycznej, ledwie zgadzała się na pokazywanie na swej antenie tych konferencji, do tego niecałych.
OBROTOWE PSLI nagle, ledwie Lepper pokłócił się z premierem, Pawlak wraz ze swymi kolegami powrócił w światła jupiterów telewizyjnych. Jego słów wyczekują dziś reporterzy jak kania dżdżu. Tajemnica tej odmiany jest prosta. Bez Pawlaka PiS nie może dłużej rządzić. Z kolei Pawlak bez Kaczyńskiego znów powróci w strefę medialnej ciszy. Jakkolwiek by patrzyć, oba stronnictwa i obaj ich przywódcy skazani są na siebie. Od ich dogadania zależy przyszłość obu partii, a także kraju. Bez chłopów z PSL skończy się bowiem niechybnie IV RP. Stąd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta