Akcyza nie może dyskryminować samochodów z Unii
Sprawa węgierska ma istotne znaczenie także dla naszych importerów. Sprowadzając stare samochody osobowe z Niemiec, Belgii czy Holandii, musieli płacić fiskusowi nawet 65 proc. ich wartości. Jeśli tego nie zrobili, nie mogli zarejestrować pojazdu. Polskie przepisy nie zmieniły się do dziś, mimo że rzecznik generalny ETS Eleanor Sharpston w opinii wydanej w polskiej sprawie (sygn. C-313/05) wprost uznała nasz podatek akcyzowy za niezgodny z przepisami Wspólnoty. Teraz czekamy na wyrok trybunału, który może zapaść już za 4 - 6 tygodni. Jeśli będzie on zgodny ze stanowiskiem pani rzecznik, importerzy, którzy sprowadzili auto po 1 maja 2004 r., będą mogli żądać zwrotu podatku i jeżeli dopełnili niezbędnych formalności, muszą go otrzymać.
Wczorajszy wyrok ETS powinien już dziś dać do myślenia naszemu ustawodawcy. W sprawie węgierskiej - tak jak w wypadku Polski - chodziło o niezgodność z art. 90 traktatu WE podatku pobieranego podczas pierwszej rejestracji samochodów sprowadzanych z państw członkowskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta