Szycie z własną metką
Przed młodym projektantem ubioru na początku zawodowej drogi rysują się przeważnie trzy możliwości. Może podjąć pracę w dużej firmie, takiej jak Wólczanka - wtedy jednak nie może o sobie mówić, że kreuje modę, bo rzadko ma decydujący wpływ na linię obowiązującą w danym sezonie. Może otworzyć atelier i butik lub być tzw. projektantem na telefon. W obu razach musi dbać o wyrobienie sobie nazwiska, lwią część dochodów będzie bowiem czerpał z usług dla klientów indywidualnych. I wreszcie trzecia możliwość: jeśli ma talenty biznesowo-menedżerskie, może wykreować własną markę, zatrudniać innych projektantów, szyć nie tylko z własną metką, ale i we wszystkich rozmiarach.
Takie kariery już widać. Jeszcze kilkanaście lat szerszemu ogółowi znane były tylko dwa nazwiska polskich projektantów: Barbara Hoff i Jerzy Antkowiak - flagowi designerzy Mody Polskiej. Wśród marek rozpoznawalna była jeszcze tylko Telimena. Dziś kojarzymy z modą takie nazwiska, jak: Maciej Zień, Gosia Baczyńska, Arkadius, Natalia Jaroszewska, Anna Kuczyńska, Dagmara Rosa; rozpoznajemy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta