Jestem skłonna do zdrady
Niejednoznacznością. To bardzo pojemny tekst, pokazujący różne zachowania, emocje. Mówi o współczesnym świecie, złożoności relacji międzyludzkich. Cała historia jest opowieścią o dwóch parach - małżeńskiej i partnerskiej, dwóch homoseksualistów. Powierzchownie jest to sztuka o zdradzie, a głębiej -o tym, że nigdy do końca nie można poznać drugiego człowieka. Żaden z bohaterów nie ufa, tak do końca, swojemu partnerowi. W czasie prób reżyser Marcin Wrona powiedział, że jest to sztuka o cnocie zdrady. Na ile zdrada może być cnotą. W rozumieniu Stelli, granej przeze mnie bohaterki, zdrada, być może wymyślona, miała służyć naprawie jej małżeństwa. Ale nawet to wyobrażone poczucie zdrady tak się rozrasta w człowieku, że potem bardzo trudno zapanować nad negatywnymi emocjami. I w efekcie wszyscy są przegrani. A Stella jest ofiarą własnego pomysłu, prowokacji, którą zrobiła być może w dobrej wierze, ale jej skutki ją przerosły. Dla bohaterów sztuki nic nie jest niemożliwe, dziwne lub nieobyczajne,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta