Szczęśliwe dni
Jak buntować się przeciwko globalizacji i komercjalizacji? Wróg nie jest wyraźny, na dodatek sam boleje i cierpi, że zmuszony jest upraszczać i skracać. Na znak protestu można wycofać się w milczenie, które po chwili zniknie w powszechnym zgiełku, lub pogodzić się ze zjawiskiem. A uczy ono skrótu, nawet tych, którzy są skłonni tej tendencji się oprzeć. Ja też już odruchowo szukam krótkich tekstów. Czy jednak sam zmieszczę się na takiej przestrzeni?
Szef wielkiego medium, kiedyś kolega opozycjonista, gdy wychodzę z jego gabinetu, ściska mi dłoń na pożegnanie i mimochodem mówi: "cenzura to był mały pikuś przy tym, co teraz wymusza na nas komercja". Ta prawda jest przejmująca także dlatego, że tak łatwo się z nią godzimy.
Wzrusza mnie, gdy w telefonie komórkowym słyszę głos Wisławy Szymborskiej i jej zdziwienie, że to magiczne urządzenie jednak działa. Przeprasza, że już nie zdąży przesłać swojej słynnej wycinanki na urodziny mojego synka - moja wina, nie zawiadomiłem. Przy okazji pyta, czy będę dalej mógł pisać w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta