Trudne marzenie o własnym teatrze
Na koncepcję utworzenia własnych scen wpadli kilkanaście lat temu, tuż po 1989 roku. Wtedy pomysł samodzielności artystycznej stał się bardziej realny.
- Pierwszy impuls pojawił się w dniu, kiedy po moim spektaklu w Brazylii przyszło mnie odwiedzić kilka aktorek - opowiada Janda. - Zapytały, czy mam własną salę, bo one mają i chciały mnie do nich zaprosić. Moje zdumienie nie miało granic.
Od pomysłu do decyzji minęło wiele czasu. W 2004 r. Janda odeszła z Teatru Powszechnego, w tym czasie firma Max Film wystawiła na sprzedaż kino Polonia. Właściwie tylko tę część, gdzie teraz jest Duża Scena, bo właścicielem reszty jest miasto. Aktorka zdecydowała się jednak na ryzyko takiej wiązanej własności i w lutym 2005 r. za 1,5 mln złotych kupiła Polonię. Hol, biura i małą scenę wynajęła.
Kamiński zaczął działać ponad cztery lata temu. - Miałem spotkanie z panią Haliną Judkowiak, ówczesnym dyrektorem Zarządu Domów Komunalnych - opowiada. - Na moje stwierdzenie, że chciałbym mieć pracownię, pani Halina zapytała: "Nie lepiej, żeby pan teatr sobie miał? Mamy tyle pomieszczeń, może coś się panu spodoba". No i zacząłem chodzić, szukać. Wreszcie znalazłem. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta