Fiatem do wrót Sahary
W namiocie wyłożonym kolorowymi dywanami i poduszkami było przytulnie. Mężczyźni w błękitnych strojach, w turbanach, z licznymi pierścieniami i amuletami zawieszonymi na szyi siedzieli na środku namiotu, popijając herbatę. Ten, który nas zaprosił, okazał się mistrzem ceremonii. Wyjął maleńkie metalowe szklaneczki i, celując z wysoka z żeliwnego czajnika, nalał do nich herbaty. - To thé a la menthe, whisky Berberów, rozgośćcie się - powiedział po francusku. Herbata, choć bardzo słodka, orzeźwiający smak zawdzięczała zanurzonym w niej świeżym listkom mięty.
Herbata z BerberamiMężczyźni wyglądali na zaskoczonych nagłym wtargnięciem gości. Byli ciekawi, co tu robimy i skąd jesteśmy - chyba nie spotkali jeszcze wielu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta