Jeszcze nie koniec tej rewolucji
Zwycięstwo w wyborach braci Kac z y ń s k i c h umownie zostało nazwane rewolucją PiS albo początkiem IV RP. Obecne kłopoty dla przeciwników tych zmian i nimi rozczarowanych oznaczają koniec owej insurekcji. Problem w tym, że są to jedynie życzenia. Nie ma podstaw, by sądzić, że elektorat, który wyniósł PiS do władzy, chce od niego odejść.
Doświadczone bywalczynie salonów wiedzą, że żeby być najpiękniejszą na balu, najlepiej być jedyną. Nawet drobne zaniedbania w ubiorze nie mają wtedy większego znaczenia. Kaczyńscy skutecznie wyrobili sobie pozycję jedynych na balu i niełatwo będzie przekonać ich elektorat, że ktoś może ich zastąpić. Jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych partie antykomunistyczne mogły liczyć najwyżej na kilkunastoprocentowe poparcie. Potem zdecydowanie przybyło wyborców, dla których odrzucenie bagażu PRL jest jedną z najważniejszych motywacji przy wyborze ulubionej partii.
Młodzi działacze PiS są o wiele bardziej radykalni od swych starszych kolegów. Poparcie dla radykalnej lustracji i dekomunizacji rośnie. To efekt bankructwa ideowego obozu Adama Michnika. Polacy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta