Terlikowski na bezdrożach moralizmu
Tomasz Terlikowski należy do grona nie tylko najbardziej przenikliwych, ale i najodważniejszych moralnie polskich publicystów. Czasami jednak odwaga moralna wiedzie na bezdroża moralizmu, broniącego zasad, ale za cenę niedostrzegania faktów. Tak odbieram stanowisko Terlikowskiego w sprawie debaty konstytucyjnej ("Katolik zawsze musi bronić życia", "Rzeczpospolita", 16 marca 2007 r.).
Publicysta "Rzeczpospolitej" opiera swoje rozumowanie na słusznym założeniu: "Głosowanie za zmianami w konstytucji lub przeciw nim jest czynem sumienia, który może i powinien być oceniany z chrześcijańskiego punktu widzenia. Tu zasady są proste? katolik ma moralny obowiązek zawsze głosować za prawem, które będzie lepiej bronić życia niż dotychczasowe rozwiązania". Sprzeniewierzenie się takiej postawie zarzuca Terlikowski bardzo szerokiemu gronu ważnych postaci życia publicznego. Ponieważ moje poglądy sytuują mnie pośród osób tak surowo ocenionych przez autora "Rzeczpospolitej", spróbuję go przekonać, że to popierane przeze mnie rozwiązanie lepiej broni...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta