Mistrzostwa rosły razem z futbolem
Francuski działacz przekonywał do nich przez trzydzieści lat swoich kolegów z FIFA, upierających się, że mundial to wystarczająca atrakcja i innych futbolowi nie trzeba. W końcu postawił na swoim, ale pierwszych finałów nie doczekał. Zmarł w 1955 roku.
ME, dziś największa sportowa impreza po mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich, przeszły długą drogę. Od krótkiego czterozespołowego turnieju, kończącego rywalizację o Puchar Narodów Europy, do współczesnego, trwającego trzy tygodnie Euro - wystawnego święta futbolu. Od dwóch stadionów, na których rozegrano pierwsze mistrzostwa, do dziesięciu błyszczących szkłem i stalą aren, na których Euro 2004 w Portugalii obejrzało ponad milion kibiców. Tych przed telewizorami liczono w miliardach.
Mistrzostwa zmieniały się razem z futbolem i Europą. Zaczynały w podzielonym świecie, od ciągłych zderzeń z wielką polityką. Pierwsze ME rozegrano bez Włoch i Zachodnich Niemiec, a Hiszpania wycofała się, gdy okazało się, że ma grać z ZSRR. Cztery lata później Grecja zrobiła to samo, bo los dał jej za rywala Albanię. I tak aż do rozpadu starego świata na początku lat 90., gdy sankcje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta