Szaleństwo w parze z optymizmem
Malowniczo położone wśród łagodnych mazurskich pagórków Galiny leżą z dala od głównych szlaków turystycznych i głośnych kurortów Krainy Wielkich Jezior. Bliżej stąd do Kaliningradu niż do Olsztyna. Wieś liczy 910 mieszkańców; stoi tam XIV-wieczny kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i renesansowy pałac wraz z majątkiem. Oprócz samego pałacu - z oficynami, oranżerią, budynkami bramnymi i zabytkowym parkiem - jest 200 hektarów ziemi, pensjonat z gospodą, stadnina z 95 końmi, stajnie, ujeżdżalnia i parkur, do tego kuźnia, stolarnia, stary spichlerz i trzy stawy.
Joannę i Krzysztofa po raz pierwszy do Galin przywieźli ich znajomi. Ponad 10 lat temu. Zobaczyli romantyczne ruiny. Zapadnięty pod własnym ciężarem dach z dziurami, przez które przezierały snopy światła. Na zamokniętych stropach rosły małe brzózki i dorodne paprocie. Choć są przedsiębiorcami, na kupno Galin zdecydowali się bez poważnych kalkulacji i biznesplanu. Dzisiaj Joanna nazywa to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta