Z muzyką klubową można się starzeć
Tom Findley : Przechodziliśmy go kilka lat temu. Ale są już nowi artyści, tzw. nowa scena rave, i bardzo popularna muzyka electro. Nudne i kiepskie kluby upadły, teraz znów mamy w Londynie świetne lokale, jak The End i Traffic, które co weekend pękają w szwach. Jestem londyńczykiem i zapewniam - u nas dużo się dzieje.
Jak przezwyciężyliście kłopoty?Problemem był nadmierny szum wokół brytyjskiej muzyki elektronicznej i natłok didżejów gwiazdorów, którzy zawyżali stawki, nie oferując niczego specjalnego. Na szczęście pojawili się młodsi didżeje, dzięki nim pożegnaliśmy pompatyczność i zbytek, wróciliśmy do prostoty. Przecież w muzyce house liczy się zabawa. Najlepiej przypomnieć sobie, jakie były jej korzenie i dlaczego kiedyś się w niej zakochaliśmy.
Czy tworzenie muzyki ekscytuje pana tak jak dziesięć lat temu?...Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta