Nic nie powstrzyma zmian kulturowych
Polska debata publiczna wokół mniejszości seksualnychod pewnego czasu rozgrywa się, z niewielkimi wyjątkami, według oklepanego scenariusza. Wszyscy znamy go już na pamięć: wypróbowani aktorzy (z jednej strony ultrakonserwatywny polityk lub publicysta, z drugiej - "lewak", gej lub lesbijka) powtarzają w kółko dobrze znane kwestie, na zmianę podtrzymując i obalając stereotypy na temat homoseksualizmu i homoseksualistów.
Dla urozmaicenia raz na pewien czas Polacy odpowiadają na ten sam zestaw pytań: czy chcieliby mieć homoseksualistę za sąsiada i czy homoseksualista (płci dowolnej) może uczyć w szkole. Pytanie, czy geje i lesbijki powinni wychodzić na ulice na razie zniknęło z ankiet, po tym jak Trybunał Konstytucyjny, a potem Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że jednak mogą.
Gra na zwłokęW tej grze nie chodzi o to, żeby nawiązać prawdziwy dialog z tą grupą społeczną, ale by podtrzymać przekonanie, że samo jej istnienie jest problemem. Zadanie to pomaga wypełnić dominujący u nas we wszelkich debatach światopoglądowych język kościelno-religijny (na co zgodziła się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta