Kandydat Lech Wałęsa
Rywale starają się mu zaszkodzić rozpowszechniając informację, że to z nim rzekomo chciałby się zmierzyć w II turze Aleksander Kwaśniewski.
Kandydat Lech Wałęsa
Piotr Adamowicz, Kazimierz Groblewski
Tym razem nie mówi "nie chcę, ale muszę". Mówi, że chce, i wyjaśnia, dlaczego. Z osamotnienia uczynił siłę: "kandydatów jest wielu, Lech Wałęsa -- jeden". Nie twierdzi, że jest nieomylny. Przyznaje się do błędów i bije się w piersi. Rozepchnął swoich prawicowych rywali i wspiął się na czoło stawki. Przed nim ostatnia przeszkoda, lider lewicy Aleksander Kwaśniewski. Jeśli wygra -- będzie nadal prezydentem. Jeśli przegra, zostanie, przynajmniej na jakiś czas, prywatnym obywatelem Lechem Wałęsą bez przydziału. Z kilkunastoletnim opóźnieniem spełnią się wtedy marzenia PRL-owskiego aparatu władzy lat 80.
Osiemnastego września ludzie w sztabie Lecha Wałęsy, pracownicy Kancelarii i on sam mogli głęboko odetchnąć. Sondaż OBOP, pierwszy raz od miesięcy, wykazał wzrost notowań prezydenta. Skokiem o 5 punktów dorównał gronu idących niemal równo ośmio-, dwunastopunktowców: Kuroniowi, Zielińskiemu, a przede wszystkim Gronkiewicz-Waltz. W następnym miesiącu zyskał kolejnych 6 punktów i był już daleko przed nimi.
Wyczekiwany przełom
Zaangażowani w jego kampanię...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta