Hamlet i Laertes startują do Sejmu
Zamiast walki na śmierć i życie mogła być kampania á la teatralne przedstawienie. Owszem, można na oczach widzów odgrywać walkę, lecz wiadomo, że po ostatniej scenie, już w garderobie, aktorzy zmyją makijaż, włożą kostiumy do szafy i pójdą razem na piwo.
Kampania wyborcza nie była jednak teatrem. Była prawdziwą walką na śmierć i życie. Był to pojedynek Hamleta (PO) z Laertesem (PiS), szpada była nasączona trucizną. W walce PiS zadało Platformie śmiertelne draśnięcie, ale to LiD w dłuższej perspektywie okazała się Fortynbrasem.
Laertes, czyli Prawo i SprawiedliwośćPolitykę można porównać do negocjacji. PiS jest twarde, agresywne, niezłomne. Strategia ta jest bardzo korzystna w jednorazowych rozstrzygnięciach, gorzej zaś, gdy trzeba z kimś współpracować. Efektem gry rywalizacyjnej jest niechęć innych partii do PiS, a więc izolacja.
Jarosław Kaczyński twierdzi, że jeśli PiS wygra, to wzrośnie zdolność koalicyjna jego partii. Owszem,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta