Amerykanie na ekranach świata
Amerykanie na ekranach świata
Jeszcze pięć, sześć lat temu filmy amerykańskie zarabiały przede wszystkim na własnym kontynencie, w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Wpływy z biletów w Europie, Azji, Ameryce Południowej i Afryce były jedynie dodatkiem, nie decydowały o porażce bądź sukcesie filmu. W ostatnich latach sytuacja zmieniła się. Narzekamy w Europie, że obrazy hollywoodzkie wyparły z naszych kin filmy rodzime. Te narzekania nie są bezpodstawne. Ludzie w różnych zakątkach świata rzeczywiście chodzą do kina głównie na filmy amerykańskie. Ma to swoje odzwierciedlenie w wynikach ekonomicznych przemysłu filmowego. Małe kinematografie muszą być dotowane wcoraz wyższym stopniu, kinematografia amerykańska kwitnie. Dość powiedzieć, że przemysł filmowy wysunął się w USA na pierwsze miejsce listy najpoważniejszych amerykańskich eksporterów.
Jak podaje branżowe pismo "Variety", w 1995 roku filmy amerykańskie zarobiły na światowych rynkach filmowych 5, 1 mld dolarów. Wpływy w Stanach wyniosły 5, 35 mld dolarów, ale w sumie tej są dochody nie tylko z kin amerykańskich, lecz również z kanadyjskich. Można więc śmiało powiedzieć, że kinomani z Europy czy Azji stają się dla amerykańskich producentów tak samo ważni jak amerykańscy. Wystarczy powiedzieć, że w Stanach Zjednoczonych zazwyczaj około 10 tytułów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta