Przed czy po piątej fali
Przed czy po piątej fali
Bardzo szybko zniknął optymizm, który w bardzo dużym natężeniu pojawił się w ubiegły weekend. Na ogół tak bywa, że zdrowym objawem jest stopniowa poprawa nastrojów inwestycyjnych. Szczyt notowań na ogół przypada na moment kulminacji tych nastrojów. A właśnie początkowy obraz sesji poniedziałkowej wskazywał, że nastroje osiągnęły swój szczyt. Prawdopodobnie uczestnicy poniedziałkowych dogrywek zadali sobie w trakcie ich trwania pytanie: czy może być jeszcze lepiej? Odpowiedź brzmiała: nie. Spowodowało to lawinową reakcję wyprzedaży posiadanych walorów. Kolejne sesje były już tego następstwem.
Z kolei piątek przyniósł publikację GUS-owskiego wskaźnika miesięcznej inflacji na poziomie znacznie przekraczającym nie tylko wcześniejsze optymistyczne prognozy, ale też i mało optymistyczne, pierwsze szacunki prezentowane przed tygodniem przez Ministerstwo Finansów. Oczywiście zawsze można powiedzieć, że inflacja jest niższa o pół punktu procentowego niż w styczniu ubiegłego roku, ale chyba nie o to chodzi. W kontekście tych informacji można stwierdzić, że sesja piątkowa była lepsza, niż można było oczekiwać. Nie zanotowano większych spadków, nie było też masowej wyprzedaży. Wiele kursów nawet wzrosło.
Wydaje się, że obecna sytuacja znacznie się różni od tej kończącej kwietniowo-majową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta