Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zima naszej goryczy

17 lutego 1996 | Plus Minus | ZF

Zima naszej goryczy

Zbigniew Florczak (PELIKAN)

"The winter of our discontent". Słowa z Szekspirowskiego "Ryszarda III". Tak starzejący się John Steinbeck nazwał swą powieść, która zaskoczyła wszystkich świeżością formy. Powieść o brzemieniu nieuczciwości. Nie ma publicysty zdolnego do zanalizowania obecnej sytuacji bez popełnienia błędu gdzieś w splocie złych wydarzeń i gorzkich refleksji. Czy można ją wciąż kłaść na karb w biegu dokonywanej transformacji ustrojowej? Niewątpliwie. Z tym, że moment szczytowy dezorientacji już minął, nikt nie oderwie ludzi od gospodarki rynkowej. Osiągnięto to, co się nazywa point of noreturn; miejsce, skąd nie da się zawrócić. Ale nie w strefie polityki.

Nauczyciele humanizmu

Pewien lekarz z Kanady pojechał do swego liceum im. Sułkowskich w Rydzynie. Kręcił się między Prosną a Wartą, gdzie w końcu 1831 Mickiewicz zaczął pisać po francusku "Historię przyszłości". Po powrocie opowiadał: ludzie tam jakby zdrętwieli. Pytają, co się myśli w Warszawie. Ewa Heine, z Programu I Radia, która nagrywała rozmowę o moich "Grypsach i reminiscencjach", wróciła z Fromborka: "Ludzie są przerażeni. Skazani na mass media, czują się jak za szklaną taflą". Wszyscy są za szklaną taflą, dzięki której prawda się łamie na zasadzie pryzmatu. Politycy głoszą jedno, media co...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 676

Spis treści
Zamów abonament