Abolicja może być pułapką
Wiele osób złożyło wnioski abolicyjne po terminie, ponieważ skorzystało z usług zagranicznej poczty. W rezultacie nie mogą liczyć na umorzenie podatku, a fiskus zyskuje pełną wiedzę o ich zaległościach
Kłopot mają w szczególności ci podatnicy, którzy nadali wniosek za pośrednictwem zagranicznej poczty. Przekonał się o tym jeden z pracujących w Wielkiej Brytanii czytelników, starający się o umorzenie zaległego podatku. Nadał wniosek abolicyjny 3 lutego w Londynie, ale polski urząd skarbowy otrzymał go dopiero 11 lutego, czyli kilka dni po terminie.
– Jeśli pismo wpłynęło do urzędu po 6 lutego, to nie będzie rozpatrzone – powiedziała „Rz” Beata Sarna z Izby Skarbowej w Krakowie. Agnieszka Pawlak z łódzkiej izby dodaje, że taki wniosek będzie traktowany jak złożony z uchybieniem terminu. Jest to termin prawa materialnego i nie podlega przywróceniu.
Czytelnik nie wiedział, że tylko w razie nadania wniosku listem poleconym w urzędzie Poczty Polskiej decydujące znaczenie ma data stempla pocztowego. Wyjątkowo – jeśli pismo złożymy u polskiego konsula za granicą – liczy się właśnie data złożenia. Jeśli natomiast przesyłka została nadana za granicą, to pod uwagę brany jest dzień, w którym dotrze ona do polskiej skarbówki.
Izby skarbowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta