Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Liban, czyli pionek w grze

17 kwietnia 1996 | Świat | RM

Czy izraelska akcja wojskowa ma zapewnić ochronę mieszkańcom Galilei przed katiuszami Hezbollahu, czy też pomóc premierowi Peresowi w wyborczym zwycięstwie?

Liban, czyli pionek w grze

Ryszard Malik

Mimo że od 1982 roku upłynęło już czternaście lat w Izraelu dobrze pamięta się ówczesną, fatalną w skutkach wyprawę Tsahalu na Bejrut. Odpowiedzialny za operację "Pokój w Galilei" premier Menachem Begin został oskarżony o dopuszczenie do mordu na palestyńskich uchodźcach. Podobnie jak minister obrony, Ariel Szaron, zapłacił najwyższą polityczną cenę. Blok partii, do których należeli obaj politycy, przegrał wybory parlamentarne. Zaś zamiast pokoju w Galilei na granicy libańsko-izraelskiej nastał jeszcze większy niepokój.

Dziś Izrael jest w przededniu wyborów do Knesetu, które odbędą się 29 maja. Szimon Peres -- człowiek, który zaprowadził ten kraj bardzo daleko na drodze, której celem jest pokój z Palestyńczykami, nawiązał dobrosąsiedzkie stosunki z Jordanią i kontynuuje (był niedawno w krajach nad Zatoką Perską) pokojową ofensywę wśród arabskich państw -- rozpoczął akcję przeciw szyickiemu ugrupowaniu Hezbollah. Akcja to za małe słowo -- mamy do czynienia z wojną. Pojawia się pytanie, dlaczego to zrobił. On -- architekt pokoju, twórca pojęcia Nowy Bliski Wschód, w...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 728

Spis treści

Media, Internet

Zamów abonament