Jeden rok z życia Justyny
17 kwietnia 1995 r. w gdańskim wieżowcu wybuchł gaz
Jeden rok z życia Justyny
Pod gruzami budynku przy alei Wojska Polskiego 39 zginęli wszyscy najbliżsi Justyny Moroz. Uratował się tylko jej pies. -- Nuka też była psychicznie wykończona. Ale już jest wesoła. Pies szybko zapomina -- mówi piętnastoletnia Justyna. Wielu okazało jej życzliwość i pomoc. Ale wspomnienia powracają. Dziewczyna stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Sama sobie mówi, że musi się nauczyć optymistycznego spojrzenia na życie i świat. -- Muszę być silna!
5. 50 rano
Jerzy Sz. w poniedziałek musiał wstać tuż po czwartej rano. Choć być może tej nocy lokator spod "szóstki" nie spał wcale. Wyszedł z mieszkania i zszedł do piwnicy.
O 4. 45 urządzenia na jednej ze stacji ciśnień zanotowały niezwyczajny o tej porze przepływ gazu. Jerzy Sz. powrócił z piwnicy do mieszkania. Czekał.
Kilkanaście minut przed godziną 6. ktoś z wyższych pięter poczuł zapach ulatniającego się gazu. Ktoś inny zaniepokojony powiadomił pogotowie gazowe. Jerzy Sz. był już ubrany w płaszcz. Sprawdził, czy zabrał wszystkie dokumenty. Wyszedł z mieszkania. Zamknął drzwi na klucz. I zaczął kierować się do wyjścia. Był już blisko żelaznych drzwi wyjściowych. W tym momencie 10-kondygnacyjny budynek zadrżał w posadach, na ułamek sekundy uniósł się do góry,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta