Dramat czy ideologia
Zamyślenia
Dramat czy ideologia
Podczas publicznej dyskusji wkrótce po pogrzebie prezydenta Mitterranda wypadło mi wystąpić w nietypowej roli -- obrońcy kardynała Lustigera. Rozeźlony krytyk, powołując się na swe życiowe pryncypia, zaatakował wtedy z pasją arcybiskupa Paryża za to, że zgodził się on na katolicki pogrzeb polityka, który znany był jako mason uwikłany w trójkąt małżeński. Próbowałem wykazywać, że dramatu ludzkiego życia nie można opisać za pomocą prostych etykietek. Mówiłem o ewolucji postaw i cytowałem refleksje gasnącego Mitterranda o tym, jak będzie mogło wyglądać jego przyszłe spotkanie z Bogiem. Wspominałem jego wystąpienia na rzecz ochrony życia poczętego, tak różne od stylu wypowiedzi naszej rodzimej lewicy. Przytoczyłem komentarz w sprawie eksperymentów genetycznych, w którym Mitterrand odwoływał się do Jana Pawła II jako do najwyższego autorytetu moralnego. Wszystkie te argumenty zwiększały jedynie agresję mego polemisty. Czułem, że gdy tylko doprowadzi on jako tako do porządku kardynała Lustigera, weźmie się natychmiast ostro za moją...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta