Japonia chora na mafię
Japonia chora na mafię
Maciej Kuczyński
Od czasu krachu giełdowego w 1992 roku Japonia nie może wyjść z recesji, m. in. z powodu "złych długów", czyli należności, których banki nie są w stanie ściągnąć. Łączna ich suma to ok. 800 miliardów dolarów, a niektóre źródła (np. amerykański tygodnik "Newsweek") mówią nawet o bilionie dolarów. Przynajmniej część z tych pieniędzy będzie musiała zostać wpłacona do banków przez państwo, z kieszeni podatnika, aby uchronić system bankowy przed załamaniem pod wpływem serii bankructw i paniki. W takim oto kontekście rozeszły się wiadomości, że ok. 100 miliardów dolarów "złych długów" zostało zaciągniętych przez japońską mafię -- yakuzów -- która najprawdopodobniej nie odda ani grosza, a jej długi spłacą podatnicy.
Coraz częściej zadawanym w Japonii pytaniem jest: "Jak mogło dojść do czegoś takiego w tak rozwiniętym kraju? ".
Narodziny mafii
Yakuzi pojawili się w XVIII wieku, gdy powstały gildie szulerów, zwanych bakuto, i wędrownych handlarzy, nazywanych tekiya. Na początku obie te grupy miały za cel głównie obronę swego terytorium i samopomoc między ludźmi tej samej profesji, ściganymi przez policję, szulerami.
W gangu yakuzów szeregowi członkowie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)