Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Cena wolności

20 maja 1996 | Świat | MN

-- Władza musi zrozumieć, że nie jest wieczna. Kiedyś ktoś uważnie przejrzy najnowszą kartę naszej historii. To oni powinni się już bać, a nie my -- mówi jeden z działaczy Białoruskiego Frontu Narodowego.

Cena wolności

Maja Narbutt z Mińska

Najgorsza była dręcząca go z początku myśl, że przepadnie bez śladu. Nikt się nie dowie, co się z nim stało. Innych lęków ani wątpliwości Wiaczesław Siwczyk nie miał. Nie, ani przez chwilę nie zastanawiał się, czy nie przerwać prowadzonej w więzieniu głodówki. Dwudziestego pierwszego dnia mimo podłączenia mu kroplówki w więziennym szpitalu był już bardzo słaby. I wtedy niespodziewanie dowiedział się, że wychodzi na wolność. W piątek 17 maja wieczorem Siwczyk -- 32 lata, 183 cm wzrostu, 58 kilogramów wagi, a właściwie już mniej, bo przecież ważył się trzy dni temu -- był już we własnym domu przy głównym bulwarze Mińska.

Zapłakana matka podawała mu wodę. Na skraju łóżka przycupnęła żona, kołysząc 8-miesięcznego synka. Dwaj dobrze zbudowani chłopcy z Białoruskiego Frontu Narodowego palili papierosy na podeście schodów, mierząc spojrzeniem każdego, kto zmierzał w kierunku lokalu nr 12. Z zupełnie innych powodów profesjonalnie czujnym wzrokiem lustrował ludzi wchodzących na klatkę schodową mężczyzna siedzący w zaparkowanej przed domem czerwonej ładzie.

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 757

Spis treści
Zamów abonament