Edyta wraca po latach
Bartosiewicz zaśpiewa w sobotę na Orange Warsaw Festival. W listopadzie ma wreszcie wydać album
O comebacku Bartosiewicz mówiło się co najmniej od ośmiu lat. Mimo to jedna z najoryginalniejszych polskich kompozytorek i autorek milczała.
Dopieszczanie płyty
Pojawiały się dziesiątki najbardziej sensacyjnych plotek o problemach osobistych. Pewne, że dopieszczała płytę, o co zawsze były awantury.
– Zaplanowaliśmy wywiad z Edytą na dzień premiery nowego albumu – wspomina Wiesław Weiss, naczelny „Teraz Rock”. – Rozmowę opublikowaliśmy. Płyta ukazała się rok później!
– Kiedy zaprosiłem ją do współpracy w 2006 r., Edyta prezentowała mi swoje piosenki – opowiada Tomasz Stańko. – Mówiła, że lubi je dopieścić. Z muzyką, którą tworzy, tak się pracuje. To improwizacja rozciągnięta w czasie. Najbardziej cenię kompozytorską oryginalność Bartosiewicz. Słuchając polskich muzyków, łatwo wskazać podobieństwa z zachodnimi gwiazdami. Od początku przemawiała niepowtarzalnym językiem. Zaskakiwały mnie jej muzyczne rozwiązania. Proste, ale takie są właśnie najtrudniejsze.
– Edyta jest ambitna, ale jej perfekcjonizm o mało nie przerodził się w dożywotnią izolację – mówi Muniek Staszczyk. – Tłumaczyła mi, że czuje się zablokowana. Ciągle zmieniała aranżacje piosenek. Kasowała nagrane już partie wokalne. A wielu ludzi czekało na jej płytę.
– Wracam! – powiedziała w końcu na antenie TVN, organizatora Orange Warsaw Festival. – Jestem winna fanom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta