Klinika skrzydlatych drapieżników
Sokoły Czesława Sielickiego
Klinika skrzydlatych drapieżników
O sokolnikach wiemy niewiele, w dawnych czasach byli najważniejsi na dworach, przy królach i książętach. Dziś polowania z sokołami należą do rzadkości. W Polsce jest zaledwie trzydziestu sokolników. Jednym z nich jest Czesław Sielicki, najbardziej kontrowersyjna postać w środowisku ornitologów, ekologów i w ogóle naukowców. Od 10 lat pan Czesław Sielicki prowadzi razem z synem Januszem we Włocławku Ośrodek Rehabilitacji i Hodowli Ptaków Chronionych.
-- Spadają na mnie różne gromy ze strony ornitologów, bo jestem twórcą współczesnego sokolnictwa w Polsce, którego 150 lat nie było -- opowiada. -- W tym roku wylęgły się u mnie dwa sokoły wędrowne. Jednego oddałem przyjacielowi-sokolnikowi. Ptaki, które od urodzenia nie latały, nie polowały, nie będą się rozmnażać. Ekolodzy tego nie rozumieją, że sokół musi polować. Bez sokolnictwa nie ma możliwości uratowania gatunku.
Sokół wędrowny, który jeszcze pół wieku temu był ptakiem dość rozpowszechnionym, od lat 50. i 60. stał się w Europie rzadkością, aw Polsce wyginął zupełnie, głównie z powodu zatrucia środowiska pestycydami. -- To przez stonkę ziemniaczaną, którą trzeba było zwalczać DDT -- mówi Sielicki.
W 1972...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta