Śladami wężyków
W Polsce wciąż nie odpowiedziano na pytanie, czy generał zasługuje na drugie życie
Śladami wężyków
Zbigniew Lentowicz
Działeczka za miastem, kapcie, polowanie ze wspominkami -- większość generałów, którzy w Polsce przeszli w stan spoczynku wiedzie senny żywot wojskowego emeryta. Polska to nie Francja, gdzie potężne koncerny tylko czekają, kiedy wysoki rangą wojskowy zdejmie mundur, by zaoferować mu odpowiedzialne zajęcie. Wiadomo: bardziej lojalnego pracownika -- w dodatku z utrwalonymi i sprawdzonymi cechami lidera, zdolnego kierować dużymi ludzkimi zespołami, nie znajdzie się nigdzie. W Ameryce, Niemczech i wielu innych państwach NATO ceni się też kontakty i doświadczenie byłych generałów -- w państwowym kompleksie instytycji stanowiących otoczenie i zaopatrzeniowe zaplecze armii jest miejsce przede wszystkim dla byłych wojskowych. Otworem stoją urzędy, rady nadzorcze, firmy menedżerskie, wreszcie -- wystarczy wspomnieć gen. Collina Powella, niedawnego szefa kolegium połączonych sztabów sił zbrojnych USA -- wielka polityka.
-- U nas nikt generała nie chce -- mówi z goryczą jeden z generalskich rezerwistów. Na poparcie słów przytoczy garść przykładów. Wynika z nich, iż z dziwną niechęcią, czasem nawet lekceważącym komentarzem, niedawnemu generałowi, oferującemu usługi, przed nosem zamyka się drzwi....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta