Wyborczy dylemat obozu posierpniowego
Przyszłoroczny cel, jakim jest odsunięcie SLD od władzy, koliduje z długofalowym zadaniem, jakim jest ukształtowanie i okrzepnięcie silnych partii politycznych o niekomunistycznym rodowodzie.
Wyborczy dylemat obozu posierpniowego
Janusz Lewandowski
Polityczna mapa Polski wydaje się od pewnego czasu stabilna i przejrzysta, wskazując kilka ugrupowań, które mają szansę na miejsce w przyszłym parlamencie. Jest to jednak cisza przed burzą. Co zrobi Lech Wałęsa? Jaki kształt przybierze polityczna reprezentacja "Solidarności"? Ile będzie list wyborczych w "obozie posierpniowym"? Rok 1997 niesie zesobą sporo niewiadomych.
Wybory parlamentarne, jako starcie regularnych, partyjnych armii, rządzą się innymi prawami, aniżeli wybory prezydenckie i samorządowe. Na poziomie lokalnym prawie wszystko jest możliwe. W Ełku rządzi koalicja ROP -- UW -- SLD, a w Legnicy ZChN z SLD. Lokalny pragmatyzm nie przenosi się na szczebel krajowy. Z kolei wybory prezydenckie, nasycone personalnymi sympatiami i antypatiami, nadały dwubiegunowy charakter polskiej scenie politycznej i główne pytanie roku 1997 dotyczy właśnie tego: na ile owa polaryzacja przeniesie się na wybory parlamentarne, spłaszczając rysujący się układ polityczny do historycznego wymiaru "komuna -- antykomuna"?
Już widać, iż "obóz posierpniowy" staje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta