Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niedziela jest dla mnie dniem straconym

12 stycznia 2019 | Plus Minus | Małgorzata Piwowar
źródło: Forum

Mirosław Bałka, rzeźbiarz Intensywnie wystawiam swoje prace za granicą od 1990 r. Wymaga to określonego rytmu i dyscypliny. Tworzę jednak z potrzeby głowy i serca, a terminy są po prostu dyscyplinujące. Życzę każdemu, żeby był takim niewolnikiem jak ja.

Mówi pan swoim studentom, że aby zostać zauważonym, trzeba wymyślić jakiś sposób na siebie?

Wiadomo, że po skończeniu studiów nie tak łatwo jest się odnaleźć, ale trzeba swojej drogi szukać rozsądnie poprzez pracę, a nie desperacko rozglądać się za konkretną galerią komercyjną, która będzie wystawiała młodego artystę. Dla niego to strzał w stopę. Nawet gdy znajdzie galerię, która go przyjmie, będzie wymagała od niego powtarzalności dzieła, czyli zagwarantuje totalny brak rozwoju na wczesnym etapie twórczości. Odradzam im to, bo można zostać przykutym do dzieła na długo. Dlatego radzę wymyślać się poprzez pracę i mieć świadomość, że to proces długotrwały i otwarty.

Ale konkretnie co im pan doradza?

Żeby zamiast galerii szukali identyfikacji środowiskowej, swoich kuratorów i krytyków. Żeby dużo pracowali, rozmawiali, dyskutowali z rówieśnikami, zakładali własne galerie i w nich pokazywali rezultaty własnej twórczości. Żeby oglądali też prace innych, co nie jest oczywiste, bo każdy, kto ma ambicje artystyczne, jest mocno nastawiony na siebie. No i przede wszystkim – żeby wymieniali się energią i siebie wspierali.

Dlaczego mają szukać swoich krytyków?

Bo dorośli artyści, kuratorzy oraz krytycy są już wymyśleni. Każde pokolenie ma swoje problemy, o których...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 11253

Wydanie: 11253

Zamów abonament