Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Pech Armstronga

13 lipca 2010 | Sport | Marek Cegliński

Lance Armstrong, który na niedzielnym etapie w Alpach kilkakrotnie leżał w kraksach i przyjechał na metę 11.45 minut po zwycięzcy Andym Schlecku, przyznaje, że stracił szanse na zwycięstwo.

Tegoroczny Tour de France miał być ostatnim dla siedmiokrotnego zwycięzcy tej imprezy. – Ten Tour już się dla mnie skończył, ale pozostanę w peletonie, spróbuję wygrać jakiś etap, pomóc drużynie – zapowiedział 38-letni Amerykanin.

– Lance miał dziś więcej pecha niż we wszystkich siedmiu swoich zwycięskich wyścigach – skomentował Frankie Andreu, były kolega Armstronga z ekipy, a dziś komentator telewizyjny.

Poniedziałek był dniem odpoczynku w wyścigu. Dziś kolejny alpejski etap z Morzine-Avoriaz do Saint-Jean-de-Maurienne (204,5 km). Liderem jest mistrz świata Cadel Evans z Australii.

Brak okładki

Wydanie: 8672

Spis treści
Zamów abonament