![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Figa z makiem Brata PIT-a
Sprzeczne działania miasta. Zachęca do płacenia tu podatków, nawet bez meldunku. Ale pomoc dla ciężarnych ma przysługiwać tylko zameldowanym, które podatki mogą płacić gdzie indziej.
To jawna niesprawiedliwość. Czuję się oszukana – mówi ciężarna Dorota Karolak, która od trzech lat wynajmuje mieszkanie w Warszawie.
– Okazało się, że od nowego roku bezpłatna szkoła rodzenia mi nie będzie przysługiwała, bo nie mam meldunku. A fakt, że od marca zdecydowałam się płacić podatki w Warszawie, nikogo nie obchodzi.
Jak przyznaje pani Dorota, do zmiany urzędu skarbowego przekonała ją akcja ratusza „Brat PIT”. – Śmiałam się, że w razie czego będę mieć argument: skoro płacę, to wymagam. Nie spodziewałam się tylko, że będę go musiała użyć tak szybko.
Kobieta jeszcze nie wie, czy zdecyduje się zapłacić za udział w programie „Szkoła rodzenia” (ok. 650 zł), czy z niego zrezygnuje. Jeśli zechce korzystać z innego programu „Zdrowie, mama i ja” (wizyty u ginekologa i badania), to nie mając meldunku, też będzie musiała na to przeznaczyć ok. 300 zł miesięcznie. – A jaki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
