Prywatyzacja ruszyła
Przychody ze sprzedaży udziałów państwa w spółkach zbliżyły się do rekordowego poziomu. Resortowi skarbu brakuje niestety odwagi, by pozbyć się ostatecznie akcji niestrategicznych firm
Miał być rekord. Czy będzie? – zastanawiali się już w połowie roku eksperci, kiedy resort skarbu informował o pozyskaniu 12 mld zł, czyli połowy zaplanowanej kwoty przychodów z prywatyzacji na 2010 r. Tymczasem w ciągu kilku poprzednich lat najwięcej transakcji prywatyzacyjnych finalizowano w dwóch ostatnich miesiącach roku, żeby wypełnić budżetowe zobowiązania.
Gdyby jeszcze w tym roku prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodziła się na przejęcie Energi przez PGE padłby ów rekord: resort skarbu pozyskałby najwięcej pieniędzy w ciągu roku w historii polskiej prywatyzacji.
Machina prywatyzacyjna, która rozkręcała się ospale przez poprzednie dwa lata, wreszcie ruszyła na dobre. Co prawda pod presją będącego w potrzebie budżetu państwa i z pomocą przyjaciół, czyli kilku dużych spółek, w których Skarb Państwa ma sporo do powiedzenia.
Na pierwszy ogień w styczniu 2010 r. poszło 10 proc. akcji KGHM. Potem Skarb Państwa sprzedał 10,8 proc. akcji Lotosu, 16,05 proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta