Zakładnicy Łukaszenki
Pani Wolga Nieklajeua żąda od prokuratury dowodów, że jej mąż jeszcze żyje. Trzyletniemu synkowi Andreja Sannikaua, innego konkurenta dyktatora, grozi wysłanie do sierocińca
ANdrzej Pisalnik z Grodna
Sannikau i Nieklajeu to najgroźniejsi rywale Aleksandra Łukaszenki w wyborach, które odbyły się 19 grudnia i, jak twierdzi opozycja oraz potwierdzają źródła szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, zostały sfałszowane na korzyść prezydenta. Według niezależnych sondaży, niedających białoruskiemu przywódcy zwycięstwa w pierwszej turze, właśnie Nieklajeu albo Sannikau powinni zmierzyć się w dogrywce z Łukaszenką. Może dlatego traktowani są jak zakładnicy pozostający w rękach porywaczy.
Uładzimir Nieklajeu nawet nie zdążył wziąć udziału w powyborczym proteście opozycji. Wcześniej został pobity do utraty przytomności przez ubranych na czarno ludzi i trafił na intensywną terapię. Stamtąd ubrani po cywilnemu ludzie wynieśli go zawiniętego w kołdrę na oczach żony i wrzucili do samochodu. Wolga Nieklajeua powiadomiła dziennikarzy, że jej mąż został porwany przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
