Nieprawdziwa lista zarzutów wobec OFE
Jan Krzysztof Bielecki, szef Rady Gospodarczej przy premierze, myli się w swoich ocenach dotyczących działania funduszy emerytalnych – pisze szefowa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych
Od wielu miesięcy otwarte fundusze emerytalne (OFE) są celem wciąż ponawianych ataków. Lista zarzutów stawianych OFE, także przez wysokich urzędników państwowych, jest długa. I równie nieprawdziwa, co można wykazać na faktach. Zastanawiające, że fakty te, wielokrotnie przedstawiane i rzetelnie dokumentowane, nie mają żadnego wpływu na poglądy przeciwników funduszy emerytalnych. Można przypuszczać, że nie chodzi o merytoryczne zarzuty, a o poszukiwanie odpowiednio ważnego pretekstu, który pozwoli zmienić lub wręcz zlikwidować zreformowany system emerytalny.
W szerszej wypowiedzi Jana Krzysztofa Bieleckiego („OFE potrzebują zmian”, „Rzeczpospolita”, 20 grudnia 2010 r.) znalazły się fragmenty, które budzą właśnie taki niepokój i wymagają polemiki.
Jan Krzysztof Bielecki napisał: „Nawet ich zwolennicy przyznają, że zwrot z kapitału, jaki inwestują w imieniu swoich klientów, jest rozczarowujący ze względu na narzucone im reguły i wysokość pobieranych przez nie opłat. Efekt z punktu widzenia finansów publicznych jest oczywisty – transfery przekazane OFE wraz z odsetkami od obligacji, które mają w portfelu, wyniosły przez tych dziesięć lat ok. 220 mld zł, natomiast ich aktywa osiągnęły 215 mld. W tym samym czasie OFE pobrały w sumie 13 mld zł w prowizjach i opłatach”.
Lepsze wyniki niż TFI
Powyższe stwierdzenie zawiera...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta