Biznes nie chce już głosować na PO
Wielu ludzi gospodarki może poprzeć SLD lub PJN – uważa Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club
Rz: Patrzy pan czasem na licznik długu publicznego Leszka Balcerowicza, który stoi w centrum Warszawy?
Marek Goliszewski, prezes BCC: Mam podobny licznik na biurku i codziennie na niego patrzę.
To jest pan takim samym ekonomicznym czarnowidzem jak Balcerowicz.
Jestem realistą, tak jak wszyscy, którzy o tym długu mówią co najmniej od dwóch lat. Bo on wisi nad nami, nad naszymi dziećmi i hamuje wiele procesów gospodarczych.
Nie widać tego zahamowania, skoro Polska mimo kryzysu ma znowu niezły wzrost gospodarczy, około 4 proc. PKB w tym roku.
Cieszmy się. Ale żeby dogonić Niemców czy Francuzów, w ciągu 30 lat musimy mieć rok w rok 7-proc. wzrost PKB. Poza tym ten 4-proc. wzrost gospodarczy niestety nie wynika z redukcji długu publicznego – to już 755 mld zł, czy deficytu budżetu, ale ze wzmożonych zakupów obywateli, którzy obawiając się podwyżki VAT, robią zapasy. To rezultat przyznanych Polsce pieniędzy europejskich, które jednak już niedługo się skończą.
To wreszcie słaba złotówka, która napędza eksport, oraz wznowiona akcja kredytowa banków. A tymczasem odsetki od długu publicznego są większe niż wpływy podatkowe przedsiębiorstw. I kombinacje z OFE wystarczą na krótką metę.
Sam pan mówi, że społeczeństwo mamy ubogie. Może premier Donald Tusk ma rację,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta