Następne pokolenie partii Tuska?
Trzydziestolatki są coraz bardziej widoczne w PO. Mają pierwsze sukcesy, np. utworzenie w Sejmie żłobka
– Czuję się słabo wykorzystany w pracach sejmowych – żali się Jarosław Stolarczyk z łódzkiej PO. Do Sejmu trafił rok temu, na miejsce posłanki z regionu, która została eurodeputowaną.
W partii Donalda Tuska jest kilkudziesięciu posłów trzydziestolatków. Nowemu parlamentarzyście z młodszego pokolenia nie jest łatwo zaistnieć.
– Koledzy z regionu stają się naturalną konkurencją dla mnie – przyznaje Stolarczyk. – Wiem, że jeśli sam sobie nie poradzę, to będzie moja pierwsza i ostatnia kadencja.
Stolarczyk zaangażował się więc w pracę nad zmianą ustawy o broni i amunicji oraz w zmiany prawa na rzecz przedsiębiorców. Ale ma też inny plan.
– Celowo zabieram głos podczas największego audytorium w sprawach nośnych, np. o in vitro czy parytetach – opowiada. – Potem kierownictwo klubu ma do mnie pretensje, że nie uzgadniam tych wystąpień, ale to jedyny sposób, by media zainteresowały się kimś innym niż politycy ze ścisłej czołówki.
Koledzy Stolarczyka dostrzegli też inne sposoby. Część nowych posłów, by się przebić ze swoimi pomysłami, buduje wewnętrzne koalicje i zespoły. W Sejmie z inicjatywy posłów PO powstał międzypartyjny zespół Następne Pokolenie, a młodzi skupieni wokół niego są coraz bardziej widoczni i coraz częściej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta