Warszawskie szopki: skłaniają do refleksji i bawią
Tradycyjnie w święta warszawiacy tłumnie odwiedzali bożonarodzeniowe szopki w stołecznych kościołach. W tym roku przypominały one między innymi o powodzi oraz wartościach rodzinnych.
Wiele radości było – jak co roku – obok kościoła św. Stanisława Kostki na Żoliborzu, świątyni ks. Jerzego Popiełuszki. W szopce można było pogłaskać żywe zwierzaki.
– Tradycyjnie od lat w drugi dzień świąt przychodzimy tu na spacer. Dzieci są zachwycone – mówił Tomasz Judycki.
Furorę wśród najmłodszych robiła także drewniana stajenka z żywymi owieczkami, znajdująca się przy katedrze polowej Wojska Polskiego.
A żeby zobaczyć słynną ruchomą szopkę w kościele oo. Kapucynów przy Miodowej, trzeba było wczoraj w południe odstać w kolejce godzinę.
Wiele szopek nawiązywało do wartości uniwersalnych, religijnych. Ale były też akcenty aktualne, np. nawiązanie do katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.