NATO i Rosja skazane na współpracę
Współdziałanie NATO i Rosji w dziedzinie obrony przeciwrakietowej jest strategicznym celem obydwu stron – przekonuje szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
Wubiegłym tygodniu miałem okazję rozmawiać z ambasadorem Rosji przy NATO Dmitrijem Rogozinem na temat obrony przeciwrakietowej. Od dawna wiadomo, że problem ten należy do najbardziej „gorących" w relacjach NATO i Rosji. Istnieje kilka punktów spornych i co najmniej kilka niejasnych, które spór podgrzewają.
Aby myśleć o pożądanym obniżeniu jego temperatury, warto przyjrzeć się im nieco bliżej.
Zmaganie miecza i tarczy
Wypada rozpocząć od kwestii fundamentalnej, jaką jest pytanie o strategiczny sens obrony przeciwrakietowej, o jej przeznaczenie. Przed jakimi zagrożeniami miałaby ona bronić?
Z Rosji słyszymy głosy, że NATO buduje obronę przeciwrakietową przeciwko niej. NATO zdecydowanie zaprzecza, wskazując na narastające zagrożenia rakietowe z rejonu szeroko pojętego Bliskiego Wschodu. Rosja uważa, że projektowane zdolności obrony NATO przekraczają możliwą skalę zagrożeń z tamtego rejonu i właśnie ta „nadwyżka mocy" jest najwyraźniej skierowana przeciwko niej.
Nie ulega wątpliwości, że są to różnice wynikające z podejścia politycznego i na tej płaszczyźnie nie do rozstrzygnięcia. Dlatego rozmowę o nich warto przenieść na płaszczyznę merytoryczną. Rozpocznijmy od refleksji najogólniejszej.
Historia sztuki wojennej to nieustanna rywalizacja między zaczepnymi i obronnymi środkami walki. Symbolizuje ją odwieczne zmaganie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta