Inwestycje: bariery te same od lat
Firmy z Tajwanu wolą inwestować u naszych sąsiadów, gdzie nie są podwójnie opodatkowane. Rafą dla inwestycji jest np. prawo pracy, nieprzystające do realiów nowoczesnej gospodarki. Zagranicznych przedsiębiorców odstraszają też długie procedury administracyjne
Chociaż w rankingach atrakcyjności inwestycyjnej Polska notowana jest wysoko, kapitał napływający do naszego kraju wciąż napotyka bariery. Dla zagranicznych firm problemem jest nie tylko słabo rozwinięta infrastruktura. Największe rafy to zbyt długie procedury administracyjne lub nieprzystające do realiów przepisy. Natykają się na nie m.in. przedsiębiorcy z Tajwanu.
– Tajwański biznes byłby zainteresowany współpracą z Polską. Ale barierą, której nie możemy pokonać od kilkunastu lat, jest umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania – mówi „Rz" En Tse Liu, szef Departamentu Europy w tajwańskim MSZ. Gospodarka tego kraju została uznana za szóstą na świecie pod względem konkurencyjności. Tajwańskie produkty podbijają rynki konkurencyjnymi cenami, jakością wykonania i wzornictwem. Ale wszystko rozbija się o status Tajwanu: przez większość państw, w tym Polskę, nie jest uznawany za niepodległy kraj.
Według Ministerstwa Finansów unikanie podwójnego opodatkowania byłoby korzystne dla obu stron. Ale formalnie jest to niemożliwe. – Taką umowę można zawrzeć tylko pomiędzy podmiotami prawa międzynarodowego – informuje Wiesława Dróżdż z Ministerstwa Finansów.
Umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta