USA: czas trudnych decyzji
John Malone, największy prywatny właściciel ziemi w USA, nie wierzy w szybki koniec kryzysu
Rz: Kupiłby pan teraz wyspę w Grecji?
John Malone: To zależy od ceny. Jeśli byłaby atrakcyjna, rozważyłbym ofertę.
Co do Greków, to myślę, że poradzą sobie z problemami. Jednak obecne działania to w zasadzie kupowanie czasu, którego potrzebują inne kraje regionu, by poukładać swoje sprawy.
Czy kryzys w USA już się skończył?
Amerykę gnębią poważne problemy strukturalne, które prędzej czy później będą musiały zostać rozwiązane.
Gospodarka jest w cieniu potężnego nawisu w postaci pozostałości kryzysu na rynku nieruchomości. On jest dość trwały i nie odchodzi w przeszłość tak szybko, jak byśmy sobie tego życzyli. To kotwica, która będzie hamować rozwój gospodarki i tworzenie nowych miejsc pracy. Do tego dochodzi ogromny deficyt federalny.
Kiedy wypatruje pan oznak poprawy kondycji gospodarki, na jakie punkty kontrolne zwraca pan uwagę?
Dobrym znakiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta