Niepokój ryski
Skonto – Wisła 0:1. Awans blisko, do zachwytów daleko
Niby było się z czego cieszyć, ale chętnych brakowało. Trener Wisły Robert Maaskant przeszedł po meczu przez boisko z miną niemówiącą nic, a na konferencji narzekał na brutalność rywali. Patryk Małecki nie chciał przyjmować gratulacji.
Wisła zrobiła swoje. Wygrała na wyjeździe, nie tracąc gola. Nowi piłkarze, Michael Lamey, a zwłaszcza Ivica Iliev, pokazali, że warto było się o nich starać. Do tego rywal zagra w rewanżu (19 lipca) osłabiony, bo stracił swojego najsłynniejszego piłkarza, Jurisa Laizansa, wyrzuconego z boiska za drugą żółtą kartkę. Mistrz Polski może oglądać piątkowe losowanie III rundy z poczuciem, że to jemu, a nie piłkarzom Skonto, wybiorą tam przeciwnika. Ale nie ma mowy, by Wisła na tego następnego przeciwnika mogła czekać ze spokojem.
Za dużo jest jeszcze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta